środa, 9 kwietnia 2014

Chapter 3

Noc minęła spokojnie, bez żadnych niechcianych pobudek.
Robin i Cristy byli zszokowani tym jak Victoria umie uspokoić Nialla, ale również cieszyli się z tego powodu.
Robin cały czas zastanawiał się jak ma porozmawiać z chłopakiem i zacząć terapię nie wywołując u niego koszmarów. W końcu znalazł doskonałe rozwiązanie.
- Victoria.- zaczął siadając naprzeciwko niej, gdy ta jadła śniadanie. Jej żołądek mógł pomieścić dość dużą ilość jedzenia a mimo to nadal była szczupła. Dziękowała naturze, że obdarzyła ją szybkim metabolizmem.
- Co?- zapytała gryząc kanapkę kolejny raz.
- Czy mogłabyś być przy mojej rozmowie z Niall'em? Chciałbym żeby opowiedział mi o tym co go najbardziej trapi i czego najbardziej się boi. Mógłby też opowiedzieć trochę o tym zdarzeniu. Mogłabyś go wtedy przytulić i byłby spokojny.
- Ta jasne. Ale pamiętasz, że on nie mówi?
- Tak. Będzie pisał na Notebooku a Ty będziesz obok niego. Myślę, że wtedy da radę to napisać.
- Okej. A kiedy?
- Dziś wieczorem..
- Dobra. Idę do szkoły.
***
Niall obudził się w południe. Przestraszył się brakiem Victiori obok niego zważając na to, że tylko ona go uspokaja.
Panicznie próbował ją znaleźć sprawdzając każdy pokój, a gdy nigdzie jej nie znalazł wparował do kuchni zastając tam rodziców dziewczyny.
"Gdzie jest Victoria?"
- Niall kochanie Tori jest w szkole. Przespałeś pół dnia.- Crisy odpowiedziała na jego pytanie uśmiechając się lekko.
Zamrugał kilkakrotnie i czując łzy w oczach poszedł do salonu siadając na kanapie. Podkurczył nogi pod brodę i położył ją na kolanach po czym zaczął kołysać się w przód i w tył. Wpatrywał się w ścianę i oddychał urwanie. Zaniepokojeni opiekunowie poszli za nim i przerazili się jego widokiem. Cristy próbowała do niego mówić ale nie reagował. Robin także nie wiedział co zrobić, więc zadzwonili po Victorię zwalniając ją z lekcji. Dziewczyna ucieszyła się, że ominie ją fizyka i chemia, ale zmartwiła się stanem Nialla.
- Mamo? Tato? - Zawołała nie słysząc żadnych dzięków po wejściu do domu.
- Salon.
Dziewczyna weszła do pomieszczenia spotykając zmartwione spojrzenia rodziców. Gdy ujrzała Nialla szybko do niego podeszła i usiadła naprzeciwko. Chłopak widząc ją rzucił się na nią przygniatając do kanapy ale nie chciał puścić.
- Co jest Niall?- Zapytała głaszcząc jego plecy.
"Bałem się."
- Czego?
"Że mnie zostawiłaś."
- Czemu?
"Nie wiem."
- Nie martw się, nie zostawię Cię.
"Obiecujesz?"
- Obiecuję.
Chłopak uśmiechnął się i schował twarz w zagłębieniu jej szyi.
- Niesamowite.- Robin mruknął w zachwycie. Umiejętności jego córki zaskakiwały go coraz bardziej. Crisy widząc szczęście Nialla wyciągnęła męża z pokoju dając nastolatkom odrobinę prywatności.
- Niall chętnie Cię poprzytulam, ale ta pozycja jest niewygodna.- Victoria zaśmiała się i pomogła chłopakowi podnieść się do pozycji siedzącej.-Może w coś zagramy?
Dziewczyna wskazała na konsolę i stosik płyt. Blondyn energicznie pokiwał głową i puścił jej talię, pozwalając jej włączyć jedną z gier.
- Wyścigi.
*Victoria's POV*
Podałam Niall'owi kontroler i usiadłam na miejscu obok, ale zostałam przyciągnięta na jego kolana.
- Co robisz?- Zapytałam rozbawiona, ale on tylko uśmiechnął się słodko i objął mnie ramionami trzymając dłonie z kontrolerem na moich udach.-Sprytny jesteś.- Zaśmiałam się i oparłam plecami o jego klatkę piersiową, włączając grę. Kliknęłam kilka obrazków i w końcu mogliśmy wybrać swoje samochody. Przeskakiwałam z auta na auto, aż w końcu znalazłam moje ulubione. Niall oglądał je powoli a po chwili wybrał to samo co ja. Zaśmiałam się krótko i wybrałam pierwszą trasę zaczynając wyścig.
- Ej to nie fair! Masz górny ekran!
Niall pokręcił głową i szybko zamienił nasze kontrolery.
- Wygrałam!- Krzyknęłam gdy mój samochód przekroczył linię mety. Niall odwrócił głowę do ściany udając obrażonego.-Oj no nie gniewaj się. Dostaniesz nagrodę pocieszenia. Co byś chciał?
Chłopak szybko się odwrócił i popukał palcem w swój policzek. Dałam mu przelotnego buziaka i rozłożyłam się na nim wygodniej.
- Jesteś wygodny.- Uśmiechnęłam się patrząc na niego z dołu. Odwzajemnił uśmiech i pocałował mnie w czoło.- Za co to? - Zapytałam na co wzruszył ramionami ponownie cmokając moje czoło.
- Jesteście tacy uroczy. Chyba zacznę was shippować. Jak was nazwiemy? Nictoria? Viall?
- Mamo przestań udawać nastolatkę! A poza tym nie jesteśmy razem i nie będziemy. Jesteśmy przyjaciółmi, prawda?
Uśmiechnęłam się i spojrzałam do góry. Na jego twarzy zawitał uśmiech i energicznie pokiwał głową.
- No widzisz?- Skierowałam pytanie do mamy a ona pokręciła głową ze śmiechem. Niall przytulił mnie mocniej również kładąc się na kanapie przez co leżałam na nim.
- No... Prawdziwi z was przyjaciele.
- Sarkazm to taki gatunek humoru, którego nie uprawia się chichocząc jak jakaś gimnastyczka, Mamo.
- Lepiej przestań oglądać Pingwiny z Madagaskaru, skarbie.
- To bardzo edukacyjny program!
- Oczywiście. Tak samo jak SpongeBob.
- Sponge jest uroczy i głupi. Nie obrażaj go!
Czułam jak Niall zaczął lekko chichotać, więc spojrzałam na niego z wyrzutem.
- Ty też lubisz Sponga, co nie?
Pokiwał głową i cmoknął mój policzek.
- Naprawdę uroczo.
- Mamooo.- Jęknęłam próbując podnieść się z chłopaka ale ścisnął mnie mocniej przez co płasko leżałam na jego klatce piersiowej.
- Ooo...
- Mamo! Idź lepiej zrobić coś do jedzenia.
Zaśmiała się i wyszła z pokoju rzucając jeszcze jedno "uroczo".
- Ugh. Może pójdziemy na zakupy?
***
- Przymierz je proszę! Będziesz wyglądał uroczo!
Od pięciu minut namawiam Nialla do przymierzenia spodenek w króliczki ale cały czas jest przeciwko.
- Proooooszę.
Westchnął i wziął ciuch do ręki drugą łapiąc moją i ruszył do przymierzalni. Chciał żebym weszła z nim ale zaprzeczyłam.
- Poczekam tu. Obiecuję.
Zapewniłam, a on lekko się uśmiechnął i wszedł do małego pomieszczenia zasłaniając zasłonkę. Słyszałam jak zdejmuje buty i spodnie a następnie wciąga na siebie spodenki.
Po chwili złapał mnie za rękę i wciągnął za zasłonkę. Zlustrowałam go od góry do dołu i uśmiechnęłam się szeroko.
- Ale słodko! Bierzemy je!
Wykrzywił twarz w grymasie, ale widząc moje szczęście przytaknął i przebrał się spowrotem.
- Idziemy na shake'a?- Zapytałam ciągnąc go do kas. Przytaknął i położył spodenki na ladzie. Młoda kasjerka spojrzała najpierw na nie a potem na nas i prychnęła.
- Coś nie tak? Może mam zawołać twojego szefa?- Syknęłam do niej.
- Nie.- Mruknęła i wrzuciła spodenki do reklamówki.
- Można trochę ładniej?- Zapytałam wskazując na nie.
- Oczywiście.- Warknęła i złożyła ciuch w kostkę, wkładając go ponownie do reklamówki.-15 funtów.
Podałam jej pieniądze i zabierając reklamówkę wyszłam z Niall'em ze sklepu.
***
- Gdzie wy byliście? Martwiliśmy się o was!
Gdy tylko weszliśmy do domu mama zaczęła swoje wywody.
- Byliśmy na zakupach. Niall idź przebrać się w spodenki! Zobaczycie jak słodko wygląda!
Niall uśmiechnął się i powoli ruszył do swojego pokoju. Wyplątałam dłoń z jego, ale gdy tylko to poczuł odwrócił się przestraszony i ponownie ją złapał, ściskając mocno.
- Nie pójdziesz sam, prawda?
Pokręcił głową i pociągnął mnie za sobą. Weszłam z nim do jego pokoju a on szybko przebrał swoje spodnie na spodenki i zdjął koszulkę, żeby poszukać nowej. Podeszłam do niego i zajrzałam do jego szafy.
- Ubierz tą. Będzie pasować do króliczków.
Podałam mu zieloną koszulkę, na której pisało "Free Hugs". Założył ją szybko, a gdy podniósł ręce do góry mogłam zobaczyć jego żebra.
- Myślałam, że tylko mi widać żebra.
Uśmiechnął się i przytulił mnie lekko.
- Za co to?
Wskazał na koszulkę i cmoknął mnie w czoło.
- A to za co?
Wzruszył ramionami i cmoknął mój policzek.
- A to?
Ponownie wzruszył ramionami i cmoknął drugi policzek.
- To?
Zrobił to samo i cmoknął mój nos.
- Co Ci jest?
Zaśmiałam się a on zrobił to samo i cmoknął moje usta. Patrzyłam na niego zszokowana.
- A-a to?
Wzruszył ramionami i przyłożył swoje usta do moich. Moje oczy się rozszerzyły i szybko od niego odskoczyłam.
- Ja... Ja... Przepraszam.- Mruknęłam i wyszłam z jego pokoju, zamykając się w swoim.
***
- Victoria chodź do mojego gabinetu. Chcę porozmawiać z Niall'em.
Ojciec wszedł do mojego pokoju a ja jeszcze bardziej zakopałam się pod kołdrą.
- Nie.
- Victoria.
- Nie. Zostaw mnie.
- Co się stało?
- Nic. Idz porozmawiać z Niall'em.
- Ale jesteś mi potrzebna. Musisz g...
- Nic nie muszę! Zostaw mnie!
- Tori co jest?
- Nic. Idź już.
- Ale musisz mi pomóc. Bez Ciebie nie dam rady!
- Dasz. Idź.
- Victoria!
- Co?!
- Dlaczego nie chcesz iść?
- Nie chcę go widzieć! Już wiesz?!
W tej chwili dotarło do mnie łkanie. Szybko się podniosłam i spojrzałam w stronę drzwi.
Niall stał w drzwiach a po jego policzkach spływały łzy.
- Niall.- Jęknęłam wstając. Chłopak pokręcił głową i uciekł.-No nie. Niall!
Wybiegłam za nim z pokoju, wbiegając do jego.
- Niall!
Ciche łkanie dochodziło do mnie ze strony łóżka.
- Niall. - Mruknęłam podchodząc do niego.- Niall, proszę.
Złapałam kołdrę i pociągnęłam ją lekko, ściągając ją od razu. Leżał na prawym boku przyciskając do swojej piersi misia i ciągle płakał.
- Niall proszę, nie płacz.
Usiadłam obok niego, ale nie zareagował.
- Niall.
Położyłam rękę na jego plecach i zaczęłam je pocierać. Chłopak westchnął i zamknął oczy wypuszczając kolejną porcję łez. Pociągnął nosem i otworzył usta aby nabrać powietrza.
Otworzył oczy i spojrzał prosto w moje. Wyciągnął zza pleców Notebook i wyklikał coś na nim.
"Jestem po prostu samotny."
~*~
Nie podoba mi się ten rozdział.
Specjalnie dla Red powstała zakładka "Spam/Czytam"
Odpowiedź do pierwszego pytania, jest zawarta w rozdziale.
So... Do następnego :D

4 komentarze:

  1. Nie mam pojęcia, co ci się w nim nie podoba, skoro ten rozdział jest po prostu i d e a l n y *o*
    Tylko końcówka troszku smutna...ale zarazem urocza...
    Nazwy parringu>>>>>
    Hahahaha :D
    Isjfjajfjsjfjsjfjske jaram się tym opowiadaniem ^^
    Kochammm xx
    Red♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja głupia zapomniałam o pytaniu haha
      Nevermind.
      Nie chcę Cię w żaden sposób urazić ani nic, po prostu ciekawa jestem :)
      Do jakich fandomów należysz?
      +
      Co zainspirowało Cię do pisania ff, o tematyce związanej z psychologią?
      Red♡

      Usuń
  2. O matko skomentowałam nie pod tym postem... Przepraszam! ;o
    Ale i tak mam takie samo zdanie o rozdziale!
    Adulkgdcsdtyjgcs! Cudowny! Dopiero dzisiaj natrafiłam na twój blog i muszę przyznać, że jest niesamowity! Oryginalna fabuła, interesująca akcja, świetni bohaterowie... Nie mogę się doczekać następnego rozdziału! Trzymaj się! :) ~Benge

    PS Zauważyłam, że bardzo mało osób wchodzi na ten blog, a jest naprawdę cudowny! Nie chciałabyś go trochę zareklamować?
    Np. tutaj http://spis1d.blogspot.com ?
    Jest to dość znany spis opowiadań, więc może więcej osób doceniło by twoją pracę. ;)

    OdpowiedzUsuń