piątek, 18 kwietnia 2014

Chapter 5

Plan ojca zadziałał. Niall był szczęśliwszy. Pierwszy raz uśmiechnął się szeroko, pokazując idealne zęby. Mimo, że uważałam to za nieodpowiednie, to teraz wydaje się dobre. Zaprzecza to psychologi, ale... No.. Pomaga. I jest całkiem... Fajne? Nie wiem!
Odsunęłam się od Nialla, gdy dotarł do mnie chichot. Rodzice stali w pokoju uśmiechając się szeroko. Mama trzymała w rękach telefon i już wiedziałam co zrobiła.
-Mamo powiedz, że nie.- Zajęczałam opuszczając ramiona.
-Taak.- Zapiszczała podchodząc do łóżka.-Patrzcie jakie słodkie!- Wyciągnęła do nas telefon, na którego ekranie widniało zdjęcie mnie i Nialla całujących się.-Wydrukuję je i oprawię w ramkę!
-Tato nie uważasz, że mama potrzebuje terapii?- Mruknęłam sarkastycznie.
-Nie. Ma rację. Jesteście uroczy.
-Ugh! Dobra sio z mojego pokoju! Muszę przepisać zeszyty.
Rodzice posłusznie wyszli a Niall przyniósł na łóżko mój plecak i zeszyty Harry'ego.
-Ja chcę chemię. Ty weź fizykę.- Zaśmiałam się i wyciągnęłam dwa zeszyty z plecaka. Podałam fizykę i jeden długopis Niall'owi. Położyłam otwarty zeszyt Harry'ego na kolanach, na nim mój i zaczęłam przepisywać. Pismo Harry'ego jest ładne i łatwe do odczytania, dzięki czemu nie muszę się domyślać co gdzie pisze.
Temat: Tworzenie nazw soli.
Łatwizna.
Przepisałam wszystkie skróty, pełne nazwy, definicje i odłożyłam zeszyty.
-Dużo ci zostało?- Zapytałam patrząc na pismo Nialla.
Ładne.
Pokręcił głową i postawił ostatnią kropkę, odkładając zeszyty na moje.
-Dziękuję, że mi pomogłeś.- Uśmiechnęłam się i pocałowałam go w policzek. Uśmiechnął się i wyjął z zeszytu czystą kartkę pisząc coś na niej. No tak, nie ma Notebooka.
"Czym jesteśmy?"
-Ale.. W jakim sensie?
"Jesteśmy parą?"
-Parą? A... Uh... Um... Chcesz tego?
Pokiwał głową i złapał moją rękę patrząc na mnie z nadzieją.
-No.. Dobrze. Możemy s-spróbować.
Uśmiechnął się szeroko i mocno mnie przytulił. Po chwili niepewnie spojrzał na moje usta a później w oczy, pytając o zgodę.
-Możesz.- Zaśmiałam się a Niall ponownie mnie pocałował.
Teraz mam wyrzuty sumienia.
A co jeśli on weźmie to za bardzo na poważnie?
Za niecały rok musi wyjechać, ale nie wiadomo, czy nadal tu będzie.
No właśnie.
A co jeśli mi się nie spodoba?
Jemu się nie spodoba?
Boże!
Czemu ja się na to zgodziłam?
*Następny dzień*
-Dzień dobry.- Przywitałam się z rodzicami siadając na swoim miejscu. Niall skinął głową i uśmiechnął się siadając obok mnie.
-Dzień dobry, kochani. Jak się spało? Znowu razem?- Mama zaczęła chichotać podczas nalewania herbaty do czterech kubków. Niall poruszył się niezręcznie. Raczej nie lubi takich tematów.
-Mamo, przestań.- Warknęłam kładąc naleśnik na swój talerz.
-Dobrze, dobrze.- Podniosła ręce w geście obronnym.
-Dzięki.
***
-Hej Toriii.- Usłyszałam za sobą piskliwy głos. Odwróciłam się od jakiejś dziewczyny, która tłumaczyła mi zadanie z matematyki i spojrzałam na rozmówcę.
-Idziesz na imprezę do Zayna?- Mandy zapytała przytulając się do ramienia Ricka, a on zjechał swoją dłonią na jej tyłek.-A no tak zapomniałam. On nie zaprasza większych od siebie.- Zachichotała.
-Wolę być wysoka, niż nie dorastać do ramienia męskiej dziwki na 20 centymetrowych obcasach.- Uniosłam brew.
-Nie odzywaj się tak do mnie. A poza tym, żaden chłopak nie zechciałby cię. Nie masz ani grama dupy.- Warknął Rick a następnie zaśmiał się.
-Przynajmniej nie mam bioder wielkich jak Kanał Sueski. Skoro już skończyliście to żegnam.- Uśmiechnęłam się kpiąco i machnęłam ręką, odwracając się spowrotem do dziewczyny. Usłyszałam jeszcze sapnięcia obojga i stukot obcasów Mandy.
-Suka.- Blondynka obok mruknęła śmiejąc się.
-Taa. Nie wiadomo, co do mnie ma.- Wzruszyłam ramionami i schowałam książki do plecaka.
-Zazdrości ci.
-Mi? Czego?- Uniosłam brew.
-Jesteś ładna, mądra i masz pieniądze, a ona utrzymuje się na Ricku i pieprzy się z innymi za jego plecami.
-Co do mnie to, niee. Ale co do Mandy, masz rację. Jest suką.
Równo z moim ostatnim zdaniem zadzwonił dzwonek. Podziękowałam dziewczynie i weszłam do klasy. Usiadłam w ostatniej ławce i wyciągnęłam telefon, czując jak wibruje.
-Mama-
Hej! Tu Niall :) Twoja Mama dała mi telefon, żebym mógł z Tobą pisać ;) Więc, co tam? Jaką masz lekcję? Tęsknię za Tobą :( Odpisz szybko xoxo
Ps. Jestem w Twoim pokoju. Mogę, prawda?
-Victoria-
Hej! O jejku! Ona ma obsesję! Nuuuudzę się! Matma... God! Ja za tobą też? x
Ps. Hmm... No nie wiem. Okej, ale wisisz mi za to emm.. Coś wymyślę! Bój się haha.
-Z kim piszesz?- Ktoś usiadł obok mnie.
-Oh. Cześć Harry. Um.. Z mamą. Napisała, że nie wzięłam wody na trening. Mam twoje zeszyty.
Zmieniłam temat i sięgnęłam po plecak wyjmując z niego dwa zeszyty i oddałam je chłopakowi.
-Dzięki.- Uśmiechnął się i schował je do torby.
-To ja dzi...
-Cisza! Zamykajcie wszystko! Kartkówka!
Nauczyciel krzyknął wchodząc do klasy i odrazu zaczął rozdawać kartki. Gdy dostałam swoją kartkę przyjrzałam się jej dokładnie i uznałam, że to umiem. Zapisałam wszystkie obliczenia i wyniki i oddałam kartkę.
-Mandy! Jedynka za ściąganie! Oddawaj kartkę!
-Ale ja nic nie zrobiłam!
-Na podłogę i 20 pąpek! Już!
-Nie ma mowy!
-30!
-Ale...
-50! W tej chwili!
Mandy wyszła z ławki i poszła na przód klasy. Położyła się plackiem na ziemi ale po chwili skrzyżowała kolana i uniosła się lekko na rękach odrazu upadając.
-Dalej!
Nauczyciel zebrał kartkówki i zaczął je sprawdzać pilnując Mandy a my mogliśmy rozmawiać. Harry o czymś do mnie opowiadał ale ja pisałam z Niall'em. Zmieniłam nazwę kontaktu z "Mama" na "Niall", dzięki czemu się nie myliłam.
-Niall-
No czy ja wiem, haha. Też nigdy jej nie lubiłem :/ Przeżyjesz to jakoś ;) Czemu "?"? Nie tęsknisz? :(
Hah, jasnee.
Ps. Jak tam moja bluza? ;)
xoxo
-Victoria-
Wiesz! To jest przerażające! Nie wątpię :/ Wątpię :) Przepraszam. Miał być wykrzyknik. Ciota ze mnie, haha.
Tak, tak!
Cieplutka i milutka, haha. Muszę częściej pożyczać Twoje ciuchy ;)
-Niall-
Oj tam! :) Uff.. To dobrze! Już zaczynałem się martwić.
Niee ;)
To dobrze x2 No oczywiście, że tak! :3
Jestem głodny!
xoxo
-Victoria-
Nie "oj tam"! Haha. Nie martw się :)
Ttaakk!
Cieszę się :)
To idź coś zjeść! x
-Niall-
Oj tam ;) Już mi lepiej :)
Nach :)
Nie chcę sam :/ Boję się :(
xoxo
-Victoria-
Jesteś głupi! Haha ;) To dobrze :)
Jup!
Czego się boisz?
-Niall-
Ty też! Haha! Żartowałem. Jesteś cudowna xo
Nach!
Nie wiem. Nie ma Cię :(
NIE DAŁAŚ BUZIAKA ;(
xoxo
-Victoria-
Ah dziękuję haha :)
Yeah!
Idź zjeść dla mnie. Będę wtedy szczęśliwa :)
Przepraszam!
xoxoxoxoxoxoxo
-Niall-
Nie ma za co ;)
Nach!
No... Dobrze! :)
Już lepiej :)
xoxoxoxoxoxoxoxoxoxoxoxoxoxoxoxoxoxoxo
-Victoria-
Ależ jest! Chyba... Haha.
Yeach!
Jej! Dowiem się czy byłeś! :)
Nie przesadziłeś? :) x
-Niall-
No dobrze! Chyba... Haha.
Nach!
Już jestem. Gdybyś widziała minę swojej mamy gdy mnie zobaczyła! Haha. Jakbym był duchem. Buu ;)
Nie, dlaczego?
xoxoxoxoxoxoxoxoxoxoxoxoxoxoxoxoxoxoxoxoxoxoxoxoxoxoxoxo
-Victoria-
Tak haha.
Jup!
No nie! Czemu tego nie nagrałeś?! 
Aaaa! To duch! Haha.
No nie wiem. Tak jakoś.
Co jesz? x
-Victoria, słuchasz mnie?
Harry pomachał mi ręką przed twarzą zwracając na siebie moją uwagę.
-Przepraszam. Co mówiłeś?
-Pytałem czy nie chcesz przejść się po szkole na spacer?
-Chętnie, ale mam trening do 18.
-Szkoda. Jak myślisz... Mogę przyjść i popatrzeć jak gracie?
-Jasne. Dziewczyny będą zadowolone.- Zaśmiałam się i szturchnęłam go w ramię.
-Taa.
Odwrócił wzrok myśląc o czymś głęboko a ja powróciłam do telefonu.
-Niall-
Hah.
Dobra! Wygrałaś! Boję się! Haha.
Zapomniałem. Ups.
Haha bój się!
Kanapki z Nutellą :)
xoxoxoxoxoxoxoxoxoxo
-Victoria-
Yesssss! Haha :)
Pff...
O jejku! Ha!
Z MOJĄ NUTELLĄ?!
To. Jest. FOCH! -,-
-Niall-
Pfff...
Haha :)
Przepraszam, ale jest bardzo smaczna :)
xoxoxoxoxoxoxoxoxoxoxoxo
-Victioria-
Oj tam.
Pfff... Smaczna?
Nie odzywam się do Ciebie!
***
-Wróciłam!- Krzyknęłam otwierając drzwi domu.
-Coś ty mu napisała?!- Mama wyszła z kuchni i pociągnęła mnie za sobą spowrotem do pomieszczenia.
-Co? Komu?- Zapytałam zdezoriętowana, podnosząc na nią brwi. Zrobiła dziwną minę i wskazała ręką w stronę stołu. Odwróciłam się i na jednym z krzeseł ujrzałam Nialla. Obejmował dłońmi mój ulubiony kubek i wpatrywał się beznamiętnie w jego zawartość.
-Niall?
Podeszłam do niego powoli i położyłam rękę na jego ramieniu. Wzdrygnął się i spojrzał na mnie smutno.
-Co się stało?
Wzruszył ramionami i westchnął głęboko, przytulając mnie lekko.
-To przez mój ostatni SMS?
Pokiwał głową.
-Przepraszam. Wiesz, że nie miałam nic złego na myśli. To był żart.
Przytaknął i cmoknął mój policzek.
-Zbieraj się. Nie możemy spóźnić się na trening.
Uśmiechnął się i wstał, łapiąc moją rękę, abym mogła prowadzić go dokąd chciałam. Pociągnęłam go za sobą do mojego pokoju, aby odłożyć plecak i wziąć drugi ze strojem, butami i wodą.
***
Weszłam z Niall'em na salę sportową i poprowadziłam go do ławek. Na jednej z nich siedział Harry, więc poszłam się z nim przywitać.
-Cześć Harry.
-Hej Victoria. Um.. Kto to?- Zapytał podnosząc brwi na blondyna. Spiął się lekko i mocniej ścisnął moją rękę.
-To Niall. Podopieczny mojego taty i mój przyjaciel.
Harry pokiwał głową i uśmiechnął się wyciągając rękę do Nialla.
-Miło Cię poznać.
Na twarzy blondyna pojawił się mały grymas i schował się za mną kładąc głowę na moim ramieniu.
-Niall bądź miły. Przywitaj się.- Pouczyłam go szturchając jego brodę ramieniem dzięki czemu uścisnął rękę Harry'ego.-Nie mówi. Trauma z dzieciństwa. Mógłbyś z nim posiedzieć, gdy ja pójdę się przebrać?
-Jasne.
-Dzięki.
Zmusiłam Nialla do usiąścia obok Harry'ego, ale znając jego naturę przytulił moją rękę do swojego torsu i spojrzał na mnie przestraszony.
-Spokojnie. Przebiorę się tylko i zaraz wracam. Tak jak w domu.
Posłał mi znaczące spojrzenie.
-Obiecuję.
Puścił moją rękę a ja uśmiechnęłam się lekko i odeszłam w stronę szatni.
Gdy tylko tam weszłam napadły mnie wszystkie dziewczyny z drużyny.
-Co tu robi Harry?
-Co to za ciacho?
-Jak ma na imię?
-Czemu oni tu są?
-Umówisz mnie z Harrym?
-Ej, ej. Spokojnie. Dajcie mi się przebrać.
-Ale kto to jest?
-To Niall. On jest...
-Spotykasz się z nim? Zazdroszczę!
-Taak. Właśnie.
-A co tu robi Harry?
-Przyszedł popatrzeć jak gramy, więc postarajcie się, bo wiem, że go lubicie.
-Okej!
Przebrałam się szybko w krótkie spodenki i białą koszulkę Nialla, którą mu ukradłam i poszłam spowrotem na halę. Niall uśmiechnął się i pociągnął rąbek koszulki, więc usiadłam obok niego.
-Jak to jest, że dogadujecie się tak dobrze, skoro on nie mówi?
Harry zmarszczył brwi.
-Pisze do nas na Notebooku. No właśnie. Masz go ze sobą?- Zapytałam Nialla a on pokręcił głową.
-Ty mała zapominajko. I jak będziesz teraz rozmawiał?- Zaśmiałam się, ale chłopak zarumienił się i wtulił do mojego boku, czując się winnym.
-Żartowałam! Nie dramatyzuj tak.
-Victoria! Na boisko!- Trenerka krzyknęła machając na mnie ręką.
-Idę! Pa.
~*~
O Boże! Moje rozdziały są coraz bardziej beznadziejne.
Przepraszam, że jest taki... UGH!
Benge odsyłam do zakładki Spam/Czytam.
1.Oczywiście. Mam już przewidziany moment, ale trochę odległy.
2.Uhh. Powiem tylko tyle, że jest to zjebana wieś -,- 
Do następnego!

3 komentarze:

  1. Hmm... zupełnie inny niż poprzednie, ale również fajny.
    Moim zdaniem, powinno być trochę więcej konkretnych akcji z Niallem i od razu postać rozdziału trochę by się zmieniła... Ale beznadziejny nie jest, przesadzasz!
    Z niecierpliwością czekam na następny rozdział!
    ~Benge

    P S Wesołych świąt!

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział. Zgadzam sie z osobą powyżej, troche więcej konkretnych akcji z Niallem i będzie idealnie. Dodawaj szybko następny, nie mogę sie już doczekać :)
    Wesołych Świąt i dużo weny xx
    @LoveIrishBoys

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej, don't worry, be happy, też mieszkam na zjebanej wsi! :D
    Rozdział jest bardzo super!(czy to w ogóle jest po """polskiemu"""?...whatevah, mój wuefista tak mówi haha)
    Viall/Nictoria *o*
    Lubię mamę Victorii, zachowuję się dokładnie jak ona w stosunku do mojej najlepszej przyjaciółki i jej chłopaka hahaha
    Nevermind.

    I oczywiście pytankooo
    Ale dziś tylko jedno ;c
    ...Tum turuturum tu tuuummm...

    ·Czy zaplanowałaś jakieś hot Viall/Nictoria moments?
    No chyba wiesz o co mi chodzi ^^

    A, prawie zapomniałam!
    Kochanie, z mojego całego Directionerskiego serduszka, życzę Ci wesołych świąt i czasu przyjemnie spędzonego z rodziną ♥
    I dużo dużo dużooo weny :)
    Luv ya all xx
    Red♡

    OdpowiedzUsuń